Historia pisma Braille'a w Polsce

W latach 1864-1865 podjęto próbę wprowadzenia do Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych w Warszawie systemu L. Braille'a - nieudaną z powodu nieprzystosowania systemu do języka polskiego, braku podręcznika do nauki pisma, a nade wszystko - wyraźnej niechęci dyrekcji placówki. Ten negatywny stosunek wyraził dyr. Jan Papłoński w "Sprawozdaniu o zakładach dla głuchoniemych i ociemniałych...": "/.../ co do nas, to metody tej /systemu L. Braille'a - przyp. aut./ nie pochwalamy wcale. Po co ociemniałego uczyć nowego alfabetu, kiedy i ten, jakiego się w kraju używa, jest dla nich zupełnie przystępny?".

W dziejach polskiego brajla odnotować należy wielość systemów, wynikającą z różnorodnych postaw wobec adaptacji pisma punktowego do specyfiki języka polskiego. Jako pierwszy wypada wyróżnić tzw. "alfabet lwowski" /1878 r./, którego autorstwo przypisuje się Aleksandrowi Schönfeldowi, niewidomemu polskiemu emigrantowi we Francji. System ten opierał się na integrale i był zaskakująco podobny do brajla czeskiego z Brna, co mogłoby jednak przeczyć poglądowi Władysława Nowickiego, a następnie Włodzimierza Dolańskiego, stwierdzającemu tożsamość alfabetu A. Schönfelda z alfabetem lwowskim, znanym w Zakładzie Ciemnych we Lwowie. Wspomniany tu W. Nowicki, wzorując się na koncepcji A. Schönfelda, opracował własne rozwiązanie, zwane "alfabetem W. Nowickiego", a stosowane w Instytucie Głuchoniemych i Ociemniałych /1890 r./. W odróżnieniu od alfabetu lwowskiego, alfabet W. Nowickiego zawierał znaki brajlowskie dla dwuznaków odpowiadających jednemu dźwiękowi. Uznając litery: "q" i "v" za nieprzydatne w języku polskim, W. Nowicki wprowadził na ich miejsce samogłoski nosowe: "ą" i "ę". Literę "x" pozostawiono, ze względu na używany wówczas skrót: x. - ksiądz, książę. Pozostawiając literę "w" na swoim pierwotnym miejscu, 14 znaków z serii III i IV przeznaczonych zostało na polskie litery ze znakiem diakrytycznym: ć, ę, ń, ó, ś, ź, ż i na dwuznaki: ch, cz, dz, dź, dż, rz, sz - przy zachowaniu ustawienia alfabetycznego w obrębie każdej grupy. Jednoznaczne określenie zasięgu terytorialnego, a zwłaszcza chronologicznego, funkcjonowania alfabetu W. Nowickiego jest trudne; bez wątpienia, alfabetowi temu nie służyła rusyfikacja, której ulec musiał również warszawski Instytut. Znacznie mniejsze wątpliwości budzi utożsamienie tzw. "polskiego abecadła brajlowskiego" z osobą lwowskiego nauczyciela, Feliksa Ciszeckiego. Opierając się na "alfabecie lwowskim", F. Ciszecki wzbogacił system o zbiegi literowe: sz, dz, ie, szcz, ch, st, mn, ść, trz, prz, krz, brz, przed, grz, io, il, ią, ia, ię, cz - nadając im odpowiednią numerację z Tablicy Monniera /1911 r./. Dobór zbiegów literowych cechuje przypadkowość, niekonsekwencja i nielogiczność, przez co system nie miał większego zasięgu, poza tym, że kilka jego znaków znalazło się w tzw. "alfabecie bydgoskim" oraz systemie skrótów laskowskich.

W 1915 r. Jerzy Hałarewicz, ociemniały wojskowy, opracował w Wiedniu, opierając się na tabelach polskiego alfabetu brajlowskiego, zawartych w "Encyklopedii sprawy niewidomych" Aleksandra Mella z 1900 r. - "Brajlowski elementarz polski". Podręcznik ten służył prawdopodobnie nauczaniu brajla ociemniałych żołnierzy w zakładzie rehabilitacyjnym, funkcjonującym w latach 1916-1917 przy Zakładzie Ciemnych we Lwowie. Należy stwierdzić, że J. Hałarewicz użył tzw. "alfabetu lwowskiego zmodyfikowanego". Na podstawie egzemplarza wzmiankowanego wydawnictwa można stwierdzić zamianę znaku "ę" i "ł", tak, że "ę" jest znakiem 32 a "ł" - 35 z Tablicy Monniera, co miało zapewnić odpowiedniość położenia "ą" i "ę" do pozycji francuskiego "a" i "e" oraz niemieckiego "au" i "eu". Ustalenie pozostałych ewentualnych modyfikacji, jak również potwierdzenie sugestii Etienne Decaux na temat prawdopodobnego autorstwa J. Hałarewicza tzw. "półskrótów lwowskich" - jest niemożliwe z powodu ubóstwa źródeł. Równie fragmentaryczne pozostają informacje na temat tzw. "polskiego alfabetu brajlowskiego Towarzystwa Biblijnego" /1918 r./. Opracowany został przez Fredericka A. J. Burnsa, na zlecenie londyńskiego Towarzystwa Biblijnego, w celu wydania "Ewangelii Św. Łukasza". Polskim literom ze znakiem diakrytycznym nadano znaki z Tablicy Monniera: "ą" - 31, "ć" - 33, "ę" - 35, "ł" - 27, "ń" - 36, "ó" - 39, "ś" - 29, "ź" - 54, "ż" - 32 oraz jedynemu wyróżnionemu dwuznakowi "ch" - 34. W rozwiązaniu tym zauważalne są wpływy węgierskie, czeskie i niemieckie, a nawet walijskie, co mogło mieć przyczynę w nieznajomości języka polskiego przez F. A. J. Burnsa. Znamienne jest również to, że alfabet ten nie uwzględniał dużych liter.

W 1920 r., z inicjatywy inż. Czesława Perzyńskiego, podjęto prace nad brajlowskim elementarzem polskim, zakończone uznaniem w 1925 r. przez I Krajowy Zjazd Nauczycieli Szkół Specjalnych tzw. "bydgoskiego" systemu L. Braille'a za obowiązujący w nauczaniu niewidomych w Polsce. W alfabecie tym można dopatrzyć się powiązań z "polskim abecadłem brajlowskim" F. Ciszeckiego /zbiegi literowe/ oraz z "alfabetem lwowskim zmodyfikowanym" /sfera integrału, np. ta sama pozycja "ę" i "ł"/. Podobnie jak w alfabecie W. Nowickiego, trudno znaleźć logiczne wyjaśnienie dla doboru dwuznaków. Wspomniany tu Zjazd Nauczycieli, przyjmując "alfabet bydgoski", wybrał dla "ó" znak 36 z Tablicy Monniera i zamienił miejscami serię III z serią IV. W alfabecie bydgoskim można również znaleźć analogie do rozwiązań niemieckich. Alfabet ten został uznany za reprezentatywny dla języka polskiego również poza krajem; używany był w produkcji wydawniczej Sekcji Polskiej American Braille Press /ABP/ w Paryżu. Należy w tym miejscu nadmienić o prawdopodobieństwie używania w ośrodku bydgoskim skrótów pomysłu tamtejszego nauczyciela - Edwarda Konwińskiego, co odbierałoby miano pierwszeństwa skrótom laskowskim.

Równie epizodyczne, jak alfabet Towarzystwa Biblijnego, znaczenie miał tzw. "alfabet A. V. H. /Association Valentin Haüy - przyp. aut./", głównie ze względu na swój wybitnie lokalny zasięg. Autorstwo jego przypisuje się hrabinie Rzewuskiej, wolontariuszce biura kopistów A. V. H., która przepisała antologię Henryka Galla - "Pisarze polscy" /1927-1930 r./. Alfabet ten posiadał znaki na oznaczenie dwuznaków: ch, cz, rz, sz, ale traktował jako integrał dwuznaki: dz, dź, dż. Znamienne jest zamienne stosowanie znaku litery "k" i znaku dużej litery oraz niekonsekwentne /nieortograficzne/ używanie dwuznaku "sz" i "rz", wynikające z podobieństwa brzmienia. Chaotyczność, nielogiczność doboru znaków oraz wspomniana tu niepoprawność ich stosowania w tekście - pozwala wnioskować, że autorka alfabetu nie znała ani specyfiki systemu L. Braille'a, ani zasad poprawności ortograficzno-gramatycznej języka polskiego.

Za zdecydowanie największe osiągnięcie w dziejach polskiego brajla uznać należy rozwiązanie adaptacyjne Matki E. R. Czackiej i Siostry Teresy Landy z Lasek. Doniosłość tego opracowania tkwi w tym, iż stanowiło ono ujednolicenie polskiego systemu brajlowskiego oraz było podstawą dla pionierskich prac nad systemem polskich skrótów brajlowskich. Oryginalność w stosunku do wymienionych wyżej alfabetów oraz jego wartość merytoryczna tkwi w założeniach:
- niewidomi muszą mieć możliwość pisowni ortograficznej; stąd przesunięcie wszelkich skróceń /nawet dwuznaków/ do systemu skrótów lub stenografii;
- zachowanie maksymalnego podobieństwa między zapisem czarnodrukowym i brajlowskim; stąd też zwrócenie uwagi na takie znaki, jak: znak dużej litery, kursywy, paragrafu, wiersza;
- bezwzględna logiczność wyprowadzenia znaków dla polskich liter ze znakami diakrytycznymi; stąd też oparcie się na Tablicy Monniera, jako podstawie wszelkich badań i wykorzystanie współzależności serii.
W świetle powyższych wytycznych, zrozumiała jest krytyka alfabetu bydgoskiego i zwrócenie się ku alfabetowi lwowskiemu, który zresztą był bardziej rozpowszechniony w zakładach dla niewidomych niż ten z 1925 r.

Uporządkowanie polskiego systemu brajlowskiego w oparciu o Tablicę Monniera stworzyło podstawę do opracowania systemu polskich skrótów brajlowskich. Integralną częścią prac nad nimi były badania językoznawcze i statystyczne /np. frekwencyjne występowania zbiegów literowych/, prowadzone w oparciu o Uniwersytet Warszawski /prof. T. Benni/ i Główny Urząd Statystyczny, przy pomocy finansowej G. Raverata z ABP w Paryżu. System skrótów E.R. Czackiej i T. Landy zachowywał zasady gramatyczne i ortograficzne języka polskiego. I stopień skrótów obejmował skróty jednoznakowe, zbiegi literowe i znaczniki, natomiast II stopień zawierał ponadto cząstki słowotwórcze /przyrostki, przedrostki, fleksyjne końcówki odmian/, wyrazy dwu- lub wieloznakowe - najczęściej używane. III stopień skrótów obejmował wyrazy skracane dwoma lub wieloma znakami, wykorzystywane przez osoby o wyższym poziomie wykształcenia.

Ostatecznym efektem, prowadzonych od 1928 r., prac E. R. Czackiej i T. Landy było uznanie, na mocy Zarządzenia Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, polskiego alfabetu dla niewidomych i skrótów ortograficznych za obowiązujące w polskim szkolnictwie specjalnym /1934r./.

W przeciwieństwie do alfabetu, 3-stopniowe skróty laskowskie nie osiągnęły powszechności stosowania; nie przyjęły się ani w edytorstwie brajlowskim, ani w procesie nauczania /I stopień skrótów wykładany był praktycznie tylko w zakładach laskowskich/, ani w codziennej praktyce niewidomych /używali ich, często stosując własne modyfikacje, tylko absolwenci Lasek/. Przyczyn takiego stanu rzeczy Tadeusz Józefowicz upatrywał w budowie samego systemu. W I stopniu skrótów laskowskich zauważalne było np.: zbyt obszerne stosowanie znaków jednopunktowych i prawostronnych dla oznaczenia zbiegów liter i samodzielnych wyrazów, które, zwłaszcza gdy stoją w izolacji, są trudne do odpoznania; nazbyt szerokie stosowanie, jako znaki skrótów, znaków przestankowych, co prowadziło do dwuznaczności.

W latach 50-tych powrócono do problemu ujednolicenia systemu L. Braille'a, a przede wszystkim konieczności przeredagowania systemu skrótów, sugerując przeniesienie niektórych zbiegów literowych do integrału, co uznać należy za pomysł błędny.

Prace, prowadzone z inicjatywy PZN, przy merytorycznej językoznawczej pomocy UW, doprowadziły do zredagowania projektu systemu ortograficznych skrótów brajlowskich autorstwa Tadeusza Józefowicza i Zygmunta Saloniego /1977 r./. Rozwiązanie to, oparte m.in. na: skrótach laskowskich /przejęto 9 zbiegów liter i 15 znaczników/, materiale statystycznym E. Decaux, wstępnych projektach T. Józefowicza z 1972 r. i Dobrosława Spychalskiego oraz materiałach przygotowanych przez UW /np. statystyka znaków brajlowskich w tekście polskim, statystyka grup liter w tekście polskim, lista rangowa słów/ - zostało uznane, mocą Zarządzenia Ministerstwa Oświaty i Wychowania za obowiązujące w Polsce /1981 r./.

Doniosłość pracy T. Józefowicza i Z. Saloniego rozpatrywać można tylko w sferze teoretycznej, gdyż polskie ortograficzne skróty brajlowskie /POSB/ /stopień I i II/, mimo działań popularyzatorskich, podejmowanych przez PZN, w praktyce nie przyjęły się w środowisku niewidomych. Warto zauważyć, że polskie środowisko niewidomych stosunkowo niechętnie przyjmuje wszelkie próby zmian w zapisie brajlowskim. Przykładem może tu być dyskusja z przełomu lat 80-tych i 90-tych nad, wymaganą przez proces komputeryzacji produkcji wydawniczej, zmianą znaku kropki, ze znaku trzypunktowego na jednopunktowy.

 

Autor: Małgorzata Czerwińska

Źródło: Referat wygłoszony na inauguracji Międzynarodowego Roku Braille'a w Polsce - 3 grudnia 2008 r.