Andrzej Adamczyk

Doktor fizyki, inicjator informatyki dostępnej dla niewidomych w Polsce

Do 1981 roku – starszy asystent w Instytucie Badań Jądrowych w Warszawie

Dyrektor szkół zawodowych w Laskach

Wiceprzewodniczący Zarządu Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi

Wiceprzewodniczący Zarządu Głównego PZN

Autor wielu opracowań brajlowskich podręczników z fizyki, chemii i matematyki dla niewidomych uczniów szkół średnich

Prekursor szkolenia informatyków

Przed dziesięciu laty, 26 listopada 1989 roku, zmarł dr Andrzej Adamczyk – wybitny tyflopedagog, fizyk, działacz społeczny i tyflotechnik, jeden z prekursorów szkolenia niewidomych informatyków w Polsce. Tej ostatniej problematyce zainteresowań i osiągnięć dra Adamczyka chciałbym dziś poświęcić nieco więcej uwagi.

Urodził się 14 marca 1936 roku w Warszawie. Jego rodzicami byli: Antoni, z zawodu ślusarz precyzyjny, i Józefa z Kramerów. W roku 1942, w wieku sześciu lat, podjął naukę w siedmioklasowej polskiej szkole powszechnej przy ul. Grochowskiej. 13 grudnia 1944 roku w wypadku z niewypałem (spowodowanym przez przypadkowych chłopców) utracił wzrok. W roku 1947 Andrzeja oddano do Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych w Warszawie, a 2 lata później przeniesiono go do Zakładu w Laskach. Po 24 latach, jako dorosły mężczyzna, napisał: „W Laskach poznałem radość wiary w Boga, zdobywając fundament samodzielnego życia. Jeśli trzeba było po to stracić wzrok – to nie żałuję tego”. Jest to szczególne wyznanie, któremu był wierny aż do ostatnich tchnień swego życia.

W Zakładzie w Laskach trafił do bardzo dobrej i zdolnej grupy, tzw. „minerów”, czyli chłopców, którzy utracili wzrok w wypadkach z niewypałami. Okoliczność ta sprzyjała wysokiemu poziomowi całej grupy.

W roku 1955 Andrzej Adamczyk uzyskał świadectwo ukończenia zasadniczej szkoły zawodowej oraz mistrzowski dyplom dziewiarza. W lutym następnego roku podjął pracę jako szczotkarz w Spółdzielni Ociemniałych Żołnierzy w Warszawie, a od września 1956 roku rozpoczął naukę w szkole wieczorowej, zdając egzamin do klasy jedenastej. W roku 1957 zdał egzamin maturalny i przeniósł się do Spółdzielni „Nowa Praca Niewidomych” o profilu artystycznym w dziedzinie dziewiarstwa i tkactwa, w której pracował do 1961 roku, kiedy to podjął studia dzienne na Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Matematyczno-Fizycznym. Obrany przez Adamczyka kierunek studiów to fizyka, zaakceptowany przez uczelnię z poważnymi trudnościami (chciano go przesunąć na kierunek matematyczny). W tym okresie w życiu Adamczyka zaszły istotne zmiany. 7 kwietnia 1958 roku ożenił się z Marią Darską, która ofiarnie służyła mu do końca życia. Z małżeństwa tego przyszła na świat trójka dzieci: Piotr, Magdalena i Monika.

Andrzej Adamczyk miał umysł ścisły. Był człowiekiem o nieprzeciętnych zdolnościach i inteligencji. Studia zakończył w 1966 roku. Pozostało tylko napisanie pracy magisterskiej, co trwało przeszło dwa lata. Trójka dzieci wymagała środków utrzymania, a więc musiał pracować. Były to zajęcia dorywcze, głównie w różnych warszawskich ośrodkach elektroniczno-obliczeniowych. Obrona pracy magisterskiej miała miejsce dopiero w roku 1969. W tym samym roku został zatrudniony w Instytucie Badań Jądrowych w VII Zakładzie Teorii Jądra Atomowego jako asystent, a następnie – starszy asystent. W 1979 roku obronił pracę doktorską na temat: „Nowe kowariantne równania falowe dla grupy Poincare i dla grup wyższych symetrii w teorii cząstek elementarnych”.

W Instytucie Badań Jądrowych Adamczyk miał szanse dalszego awansu naukowego. Gdy jednak Zakład w Laskach w 1976 roku zaproponował mu stanowisko dyrektora liceum, przeniósł się tam do pracy. Od 1 sierpnia 1981 roku objął stanowisko dyrektora Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Róży Czackiej w Laskach, na którym pozostał do śmierci.

Wysokie walory naukowe Adamczyka nie pozwoliły mu ograniczyć się tylko do pracy w Laskach. Traktowano go jako najwyższy polski autorytet w dziedzinie tyflotechniki. Z dziedziny tej prowadził wykłady na Uniwersytecie im. M. Curie-Skłodowskiej w Lublinie i w Wyższej Szkole Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie. Działał w Radzie Naukowej Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych i przez kilka lat reprezentował Polskę w komisji tyflotechniki Europejskiej Unii Niewidomych. Przez 12 lat adaptował do potrzeb niewidomych podręczniki szkolne. Brał udział w 18 konferencjach naukowych organizowanych w różnych ośrodkach za granicą.

Drugim nurtem działalności Adamczyka było jego zaangażowanie w pracę społeczną. Od roku 1974 był członkiem Zarządu Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach, a od roku 1981 – jego wiceprezesem. Od roku 1981 do listopada 1988 był wiceprzewodniczącym Zarządu Głównego PZN. Z tego stanowiska zrezygnował, nie godząc się z moralną postawą Zarządu Głównego. W odpowiedzi na jego protesty cofnięto mu „wotum zaufania”. W latach dziewięćdziesiątych Zarząd Główny zrehabilitował Adamczyka, jednak bez napiętnowania postaw tych ludzi, którzy przyczynili się do jego odejścia.

Z końcem grudnia 1988 roku Andrzej Adamczyk zachorował. Diagnoza okazała się tragiczna – nowotwór mózgu. Miał pełną świadomość, co go czeka. Gdy mu mówiono, że wyzdrowieje i jeszcze przez długie lata będzie nam służył, odpowiedział: „Nie będzie tak, jak my chcemy, ale tak, jak Bóg mi przeznaczył”. To chrześcijańskie poddanie się woli Bożej poruszało nas do głębi.

Śmierć przyszła spokojnie, we śnie w szpitaliku zakładowym, rankiem 26 listopada 1989 roku. Mszę pogrzebową w dniu 30 listopada koncelebrowało siedmiu księży. Kondukt na cmentarz poprowadził ks. prof. Bronisław Dembowski (od rku 1992 – biskup włocławski). Wśród licznych przemówień przytaczam wypowiedź ucznia z klas licealnych: „Był on dla nas człowiekiem wielkiej mądrości i wielkiej miłości. Pan dyrektor miał poważny i surowy głos, ale serce dobre i czułe. Uczył nas, jak godnie żyć; mówił, że żyć – to służyć; uczył nas, jak kochać Boga i ludzi. Sam będąc niewidomym, ukazywał, jak nieść życiowy krzyż, by jednocześnie żyć pełnią. Serdecznie mu dziękuję za jego miłość i służbę”.

* * *

Przedstawienie dra Andrzeja Adamczyka jako jednego z prekursorów szkolenia informatyków niewidomych w Polsce wymagałoby szerszego opracowania. Dziś przyjęło się uważać, że komputery w Polsce zaistniały stosunkowo niedawno, a w naszym środowisku dopiero przed dziesięciu laty. W polskiej literaturze encyklopedycznej dopiero w roku 1970 używa się po raz pierwszy słowa „komputer”; wcześniej używało się określenia „elektroniczne maszyny cyfrowe”. Pierwsi niewidomi informatycy w Polsce pojawili się w rku 1973. W tym czasie w Stanach Zjednoczonych zatrudniano już 400 niewidomych informatyków, a największe firmy pracowały nad urządzeniami pozwalającymi niewidomemu informatykowi odczytywać zapisy na ekranie EMC.

Dr Andrzej Adamczyk już w drugiej połowie lat sześćdziesiątych pracował jako informatyk. We wrześniu 1973 roku przedstawił doskonale udokumentowany „Memoriał w sprawie możliwości i potrzeby udostępnienia niewidomym zawodu programisty elektronicznych maszyn cyfrowych” (Memoriał obejmuje 36 stron maszynopisu). We wstępie do Memoriału czytamy: „Aby zdać sobie w pełni sprawę z istotnej potrzeby i realnych możliwości szkolenia w naszym kraju niewidomych programistów elektronicznych maszyn cyfrowych (EMC), poruszymy w niniejszym opracowaniu trzy grupy tematów, a mianowicie: aktualna struktura zatrudnienia inwalidów wzroku w Polsce, szkolenie i zatrudnienie niewidomych informatyków za granicą oraz nasze krajowe możliwości w tym zakresie”.

Na końcu Memoriału Adamczyk podaje bibliografię, głównie w językach obcych; w przejrzystych tabelach ukazuje strukturę zatrudnienia niewidomych w Polsce, gdzie dominują prace rękodzielnicze. Dalej określa, na czym polega praca programisty EMC, daje przegląd metod szkolenia i form zatrudnienia niewidomych informatyków oraz kto z niewidomych może być programistą, jakie potrzebne są predyspozycje ogólne. I wreszcie omawia możliwości szkolenia niewidomych programistów w Polsce.

Jak dowiadujemy się z części historycznej Memoriału, pierwszy ośrodek szkolenia niewidomych informatyków zorganizowano w Stanach Zjednoczonych w roku 1963. „Milowymi kamieniami na drodze szkolenia programistów z uszkodzonym wzrokiem – pisze dr Adamczyk – było międzynarodowe spotkanie – pierwsze skromniejsze obradowało w Cleveland (stan Ohio) w październiku 1969 roku, drugie, zorganizowane prze WOS (...) na dużo większą skalę, odbyło się w Moskwie w listopadzie 1972 roku. W pierwszym spotkaniu wzięły udział tylko trzy kraje (...), a w trzy lata później w obradach uczestniczyli delegaci z 16 państw”. Dużą rolę w dostosowaniu elektronicznych maszyn cyfrowych (komputerów) do potrzeb niewidomych odegrał koncern IBM w Stanach Zjednoczonych.

Na zakończenie swego Memoriału dr Adamczyk pisze o cennej inicjatywie prof. L. Łukasiewicza: „W roku bieżącym w Centrum Obliczeniowym PAN w ramach Pracowni Metod Numerycznych, kierowanej przez prof. L. Łukasiewicza, został utworzony Zespół Niewidomych Programistów (...) Celem powołania Zespołu jest umożliwienie niewidomym informatykom osiągnięcia biegłości w programowaniu EMC”.

W 1975 roku Ryszard Sawa pisał o tym zespole: „Od dwóch lat w Centrum Obliczeniowym Polskiej Akademii Nauk w Warszawie istnieje Zespół Niewidomych Programistów maszyn cyfrowych. Obecnie w jego skład wchodzą czterej pracownicy: mgr ekonometra Stanisław Jakubowski, mgr inż. elektronik Wojciech Zawistowski, dr inż. Kazimierz Mańkowski i autor niniejszego artykułu, z wykształcenia matematyk. W naszej działalności można wyróżnić dwa główne kierunki: specjalizacje zgodne ze zdobytym wykształceniem i prowadzenie badań nad możliwościami zatrudnienia niewidomych w informatyce. Nazwą „informatyka” określa się wszelką działalność związaną z prowadzeniem obliczeń na komputerach”.

Ażeby niewidomy mógł samodzielnie posługiwać się komputerem, trzeba mu umożliwić odczytywanie zapisów ukazujących się na ekranie. Najprostszym sposobem jest informacja głosowa za pośrednictwem tzw. „mowy syntetycznej”. Problem ten żywo zainteresował dra Andrzeja Adamczyka. W tym celu, podejmując pracę w Laskach, nawiązał współpracę z prof. Leonem Łukasiewiczem z Centrum Obliczeniowego PAN. W 1981 roku powołał w Zakładzie w Laskach specjalny zespół konstrukcyjno-badawczy, złożony z wybitnych inżynierów. W 1983 roku nawiązali oni współpracę z Instytutem Biocybernetyki nad zastosowaniem mowy syntetycznej do urządzeń dla niewidomych. Już w 1985 roku opracowana w tym zespole mowa syntetyczna znalazła zastosowanie w konkretnych urządzeniach. Zespół laskowskich inżynierów pod kierunkiem dra Adamczyka opracował i wytworzył następujące pomoce tyflotechniczne: wielofunkcyjny miernik napięcia prądu, oporności i pojemności elektrycznej, elektroskop z odczytem dźwiękowym, mówiący kalkulator, zegar cyfrowy z programem sterującym dzwonkami szkolnymi, zwykłą maszynę do pisania sprzężoną z syntezatorem mowy w języku polskim, kompas z sygnalizacją dźwiękową.

Przy wykonywaniu tych urządzeń Adamczyk angażował także uczniów liceum starszych klas mechaniczno-elektronicznych.

* * *

Dziś, kiedy już od dziesięciu lat dr Andrzej Adamczyk nie żyje i gdy na jego grobie na cmentarzu laskowskim ciągle widzimy świeże kwiaty, warto przypomnieć Jego ogromne zasługi w przybliżeniu polskim niewidomym osiągnięć tyflotechniki. W ciągu tak krótkiego, zaledwie 53-letniego życia dokonał tak wiele...